sobota, 17 listopada 2012

Idealny vegeburger.


Świeżutki, aromatyczny. Pachnący curry. Marzenie!
Dobrze, że chłopaki czasami mają jakieś zachcianki.

Bułki upiekłam rano. Przepis w poprzednim poście
Idealnego burgera upiekłam według przepisu Aniko. Nie będę się rozpisywać, bo Aniko opisała wszystko dokładnie.







Pierwszego z łakomstwa usmażyliśmy na patelni.
Bułki też zamiast pieczenia w piekarniku zostały podgrzane w ten sam sposób.


Co tu dużo gadać, wszystko widać.






I w wersji z serem i majonezem. Dla "wyłomków".


Reasumując:

na drugi raz dodam trochę więcej tartej bułki. Najlepsze były pieczone dwustronnie w piekarniku.

Pyycha!!!
Polecam!

Smacznego!!!

5 komentarzy:

  1. O jak super :) ciesze się że smakowało. Sorki że dopiero teraz odpisuje ale kompletnie mam teraz na nic czasu. Czosnek zazwyczaj kroję w cienkie plastry.
    A co do ilości bułki - to już zależy jak bardzo rzadka masa wyszła. A to zależy od soczystości składników i długości smażenia ;) ogólnie takie rzeczy zazwyczaj dobieram na oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to już wiem, że czosnek może być nawet w całości. Płynu też można dać trochę mniej to krócej będzie się smażyć. Na pewno pyszne są odgrzewane przez kolejne dni bo kruszeją w środku :) Pozdrawiam! Dzięki!

      Usuń
  2. Polecam też mocno burgery z cieciorki (pycha) oraz buraków i kaszy jaglanej (równie szczere pycha!). Wegetarianskie burgery dają szerokie pole do popisu i to jest wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  3. adoptuj mnie :D od dwóch dni za mną chodzi taki burger :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią! Im więcej "gąb" tym przyjemniej gotować! Tylko, żeby od jutra nie było: ja chcę nową komórkę, nowego iPada! :)))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...