Ha, ha, ha! Uwaga! To jest danie bezmięsne! Ładne, prawda?!
Seitan zrobiłam według przepisu, który podałam
TUTAJ.
Włożyłam go do słoiczka, nalałam trochę wody, żeby nie wystawał i dodałam przyprawy.
Składniki zalewy:
2 ząbki czosnku
1 łyżka przyprawy do pizzy: bazylia, oregano, rozmaryn
2 suche suszone pomidory ale mogą być i z zalewy
garść oliwek z zalewy solonej
1 łyżeczka pieprzu: czarny i czerwony
Słoik zakręciłam i wstawiłam do lodówki.
Rarytas postał ze 2 dni.
Zawartość słoiczka wylałam do miseczki.
Na blacie rozłożyłam gazę 1/2 m.
Rozciągnęłam seitan upaprany w ziołach.
Położyłam na nim suszonego pomidora, kilka oliwek - te z zalewy, w której się moczył.
Ściśle zawinęłam w gazę tak "w kiełbaskę". Zawiązałam rogi na dwa supły. Wiszące kawałki gazy obcięłam nożyczkami na krótko.
Zalewę przelałam do małego garnuszka, dolałam trochę wody, jeszcze posoliłam.
Kiedy zalewa była gorąca włożyłam zawiniątko, dodałam małą gałązkę rozmarynu i gotowałam 45 minut pod przykryciem na malutkim ogniu.
Potem wyłączyłam, przestudziłam, zdjęłam gazę.
Przechowałam do następnego dnia w zalewie, w której się gotował ale już bez gazy w słoiczku w lodówce.
Znikło na śniadanko ze
świeżym chlebkiem,
majonezem sojowym, pesto z rukoli i sałatką z pomidorów.
Pyyycha!!!