Niesamowita niespodzianka jaką zrobił mi Mężuś.
Co prawda większość zjedliśmy na ciepło mając trochę problem z konsystencją.
To co nam zostało i wystygło o dziwo przepięknie się związało i było jeszcze lepsze!
Pasztet wylizany do ostatniej drobinki!
Składniki:
2 puszki ciecierzycy - odsączone
pęczek natki
kilka pieczarek
duża cebula
po pół łyżeczki białego pieprzu, gorczycy, curry, papryki ostrej
sól
olej do smażenia
2 łyżki mąki kukurydzianej
Wykonanie:
Pieczarki usmażyć z cebulką na oleju. Przyprawy ugnieść w moździerzu.
Wszystkie składniki połączyć w misce i zblendować na w miarę gładką masę.
Na końcu dodać mąkę w celu zagęszczenia masy.
Piec godzinę w 180 stopniach.
Pyyycha!!!
Smacznego!!!

ostatnio robiłam kotleciki z ciecierzycy i bardzo mi smakowały! zostało mi jej jeszcze trochę i chyba już wiem, co z niej zrobię :) .. uwielbiam takie pasztety!
OdpowiedzUsuńCzęsto robię, dodaję jeszcze łyżkę masła orzechowego niesłodzonego i trochę bulionu warzywnego, wtedy się nie kruszy.
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie.
Po wystudzeniu miał naprawdę idealną konsystencję. Nie był klejący ani się nie kruszył. Lekko ciapciasty na ciepło. Pewnie dlatego, że użyta była ciecierzyca z puszki nie trzeba było dolewać płynu. Z masłem orzechowym - muszę spróbować. Pozdrawiam.
UsuńFaktycznie , nie zwróciłam uwagi na to,że ciecierzyca była z puszki, wówczas konsystencja jest smarowna.
UsuńOrzechy i gałka muszkatołowa dodają pazura smakowego.Polecam
Wyglada niesamowicie!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńRobiłam ostatnio ciasto z ciecierzycy, ale na taki pasztecik też mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuń