Kwaśne wyszły niesłychanie!
Babcia Marysia narobiła przeróżnych przetworków na zimę.
Oczywiście z miłości do wnuków stworzyła ilości nieprzetwarzalne!
Teraz stoimy przed koniecznością przyspieszenia opróżniania piwnicy. "Przecież zaraz truskawki będą i nie będzie gdzie kompotów stawiać!"
Babeczki te można zrobić oczywiście na gotowym soku owocowym albo kompocie.
Tylko nie będą pigwowe - i takie kwaśne!
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej 500 użyłam z Młyna Wilkanowo
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki sody
2 łyżki kakao
1 czekolada gorzka
1 szklanka rodzynek
3/4 szklanki brązowego cukru
1 szklanka cieczy z pigwy w cukrze ( domowy wyrób Babci Marysi)
1 kopiasta łyżka oleju kokosowego
1 łyżka naturalnej esencji cytrynowej
1 łyżka octu
1 łyżka nalewki z pestek pigwy lub spirytusu
Wykonanie:
Zmieszałam suche. Zmieszałam i zmiksowałam mokre łącznie z olejem kokosowym. Przygotowałam foremki.
Zmieszałam wszystko razem. Przełożyłam do foremek.
Piekłam w 200 stopniach do suchego patyczka.
Pyyycha!!!
Smacznego!!!
Organizator: quchniawege
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz