Co dziwnego jest w tych babeczkach, że je opisuję?
Zdjęcia tego nie oddały ale babeczki były kosmiczne!
Użyłam do ich wykonania ciemnego kompotu, który zabarwił je na fioletowo.
Gdybym dodała kakao - tego zjawiska nigdy bym nie zobaczyła.
Najpierw były różowe, potem zrobiły się fioletowe.
W czasie pieczenia zmieniały kolor na ciemniejszy ale wrażenie było przedziwne.
Po upieczeniu skórka zrobiła się brązowa ale długo jeszcze kolor środka babeczek odbiegał od normy ;)))
Jeśli ktoś chce upiec grzeczne mufinki żurawinowe - proszę użyć jasnego płynu.
Odjazdowe - polecam kompot z winogron :)))
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej 500 z kłoskiem
1 łyżeczka sody
1 małe opakowanie 100 g suszonej żurawiny
skórka otarta z 1 cytryny eko
1 garstka orzechów włoskich
3/4 szklanki brązowego cukru
1 szklanka kompotu z winogron bez cukru ( z wiśni lub innego)
1/3 szklanki oleju
sok z 1 cytryny
1 łyżka octu
1 łyżka naturalnej esencji migdałowej
Wykonanie:
Wymieszałam suche z suchym, mokre z mokrym. Przygotowałam foremki.
Szybciutko zmieszałam suche z mokrym i przełożyłam do foremek.
Piekłam 20 minut w 200 stopniach do suchego patyczka.
Pyyycha!!!
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz