Świeżutki, aromatyczny. Pachnący curry. Marzenie!
Dobrze, że chłopaki czasami mają jakieś zachcianki.
Bułki upiekłam rano. Przepis w poprzednim poście.
Idealnego burgera upiekłam według przepisu Aniko. Nie będę się rozpisywać, bo Aniko opisała wszystko dokładnie.
Pierwszego z łakomstwa usmażyliśmy na patelni.
Bułki też zamiast pieczenia w piekarniku zostały podgrzane w ten sam sposób.
Reasumując:
na drugi raz dodam trochę więcej tartej bułki. Najlepsze były pieczone dwustronnie w piekarniku.
Pyycha!!!
Polecam!
Smacznego!!!
O jak super :) ciesze się że smakowało. Sorki że dopiero teraz odpisuje ale kompletnie mam teraz na nic czasu. Czosnek zazwyczaj kroję w cienkie plastry.
OdpowiedzUsuńA co do ilości bułki - to już zależy jak bardzo rzadka masa wyszła. A to zależy od soczystości składników i długości smażenia ;) ogólnie takie rzeczy zazwyczaj dobieram na oko.
Teraz to już wiem, że czosnek może być nawet w całości. Płynu też można dać trochę mniej to krócej będzie się smażyć. Na pewno pyszne są odgrzewane przez kolejne dni bo kruszeją w środku :) Pozdrawiam! Dzięki!
UsuńPolecam też mocno burgery z cieciorki (pycha) oraz buraków i kaszy jaglanej (równie szczere pycha!). Wegetarianskie burgery dają szerokie pole do popisu i to jest wspaniałe!
OdpowiedzUsuńadoptuj mnie :D od dwóch dni za mną chodzi taki burger :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią! Im więcej "gąb" tym przyjemniej gotować! Tylko, żeby od jutra nie było: ja chcę nową komórkę, nowego iPada! :)))
Usuń