Za każdym razem zamykam oczy i szukam w wyobraźni tego smaku z Hurghady...
Nigdy wcześniej ich nie jadłam a na urlopie zjadałam zapasy przygotowane dla całego hotelu...
Próbuję odnaleźć smak ale nie osiągnęłam jeszcze tego czego szukam...
Z przypraw, które tam były to na pewno duże ilości kminu rzymskiego i gorczycy.
Może nie sama pietruszka z zielenin, może coś powinno być jeszcze?
Dzisiejsze falafele zrobiłam nowym blenderem i widać efekt.
Słabo zmielona ciecierzyca - ale to nie przeszkadza.
Składniki:
1 opakowanie 400 g ciecierzycy
2 łyżeczki soli
1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki gorczycy
po 1/2 łyżeczki pieprzu zielonego, czerwonego i czarnego
1 pęczek natki pietruszki
3 duże ząbki czosnku
1 cebula
woda
Wykonanie:
Ciecierzycę moczę w wodzie przynajmniej całą noc. Następnie odlewam wodę pozostawiając około 1/2 szklanki. Dodaję wszystkie składniki: zgniecione ziarenka, wyciśnięty czosnek, przekrojoną na 4 cebulę.
W miarę dokładnie miksuję ;)
Rozgrzewam olej.
Jeszcze przyprawiam do smaku.
Na gorący olej nakładam łyżką masę i smażę na brązowo na głębokim tłuszczu.
Wyjmuję na ręcznik papierowy.
Dzisiaj nie wyszły mi urokliwe ale pyszne!!!
Idealne z sosem czosnkowym!
Polecam!!!
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz