Co tu dużo pisać. Nic nie da się porównać z pachnącym rano świeżutkim pieczywem.
No a jeśli jeszcze są to maślane bułeczki pachnące bakaliami to ja wymiękam...
Składniki:
600 g mąki pszennej 500 użyłam z Młyna Wilkanowo
1 szklanka zsiadłego mleka, maślanki, jogurtu lub kefiru
4 łyżki brązowego cukru
1/3 łyżeczki soli
4 dag drożdży
3 łyżki masła klarowanego lub trochę więcej rozpuszczonego np. śmietankowego
dużo bakalii:
skórka pomarańczowa. drobne rodzynki, pokrojone suszone brzoskwinie
Wykonanie:
Przesianą mąkę, sól, cukier mieszam w misce. Robię dołek. Kruszę do niego drożdże, zalewam połową płynu. Lekko mieszam tylko w samym środku. Zostawiam na 15 minut, żeby zaczyn w wulkaniku ruszył.
Potem dodaję pozostałe składniki i wyrabiam ciasto.
Odstawiam do wyrośnięcia na 20 minut na kaloryfer.
Następnie urywam po kawałku ciasta. Dzisiejsze buły miały być spore.
Mniej wprawni mogą od razu podzielić ciasto na 12 części i dopiero formować buły.
(Przeciąć całe ciasto na pól, każdą część znowu na pół , aż do uzyskania równych 12 części.)
Urwany kawałek ciasta rozciągam na dłoni, składam na pół, rozciągam, składam.
Tak kształtuję bułeczki.
( Ja stawiam przy dziurce - wylocie z piekarnika)
Piekę w 200 stopniach około 30 minut - do złotej skórki.
Po wyjęciu z piekarnika na kratce gorące smaruję kawałkiem masła.
Polecam!!!
Smacznego!!!
ciepłe maślane bułeczki! marzenie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maślane bułeczki z masełkiem, dżemem i szklanką mleka na śniadanie:)
OdpowiedzUsuń