czwartek, 3 stycznia 2013

Tofunica.



Jak ją zwał tak zwał. Tofunica, tofucznica,...
Nie ma też sposobu na oddanie uroku czegoś co wygląda..., raczej w ogóle nie wygląda.
Ale!...
Potrafimy przez kilka miesięcy w roku co tydzień na weekendowe śniadanka pichcić ją i tyko ją...

Składniki:
  
1 opakowanie tofu marynowanego lub wędzonego
4 cebule pokrojone w grubsza kostkę
przyprawy - w zależności od nastroju i posiadania - żywa lub suszona bazylia, przyprawa dla wegetarian, sól, pieprz, 
pomidory całe obrane ze skórki lub pomidory krojone z kartonika i przecier z kartonika bez zasyfiaczy EEE

Wykonanie:

Na rozgrzany olej wrzucamy suche przyprawy, podsmażamy cebulkę i drobno pokruszone w palcach tofu.
Kiedy ładnie się przyrumienią dodajemy pomidory (nie można się spieszyć musi być tofu też zarumienione).


Dodajemy świeże zioła. Jeszcze przez jakiś czas smażymy bez przykrycia, żeby wszystko odparować. Nie może to być płynny sos. Przyprawiamy do smaku.

Pyyycha!!!

Polecam!!!

Smacznego!!!

3 komentarze:

  1. ja nawet nie wiedziałam że jest coś takiego jak tofuncia :)
    pozdrawiam,
    Szana! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszy rzut oka wygląda jak fasolka po bretońsku.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...