Trudno mi wymodzić opis pochwalny we wstępie. Były po prostu pyszne.
Mój przepis to typowe czyszczenie lodówki ale zdecydowanie warto potraktować go jako przedsięwzięcie.
Prawdziwe grzyby zastępując np. smażonymi pieczarkami uzyskamy inny smak ale będzie to pewniak w przypadku posiłku dla mniejszych dzieci niż moje.
Składniki:
namoczone, ugotowane i odsączone grzyby (moje pochodzą z zupy grzybowej)
podsmażone z cebulką wióry marchewkowe z sokowirówki (lub marchew starta na drobnych oczkach)
sucha bułka namoczona w zupie grzybowej lub po prostu w wodzie z gotowania grzybów
sucha starta bułka do zagęszczenia
mąka z ciecierzycy jako zagęstnik i panierka
przyprawy starte w moździerzu po mniej niż pół łyżeczki: czarny pieprz, czarna gorczyca, owoc kopru, kminek, kolendra (odrobinę), przyprawa dla wegetarian, sól
przypraw było więcej ale za późno zrobiłam zdjęcie.
Całość zblendowałam. Konsystencja była lekka, raczej ciapciasta.
Nabierałam łyżką, obtaczałam w mące z ciecierzycy, smażyłam na rozgrzanej patelni.
Idealne z kartofelkami, sosem grzybowym lub ogórkowym.
Pyyycha!!!
Polecam!!!
Smacznego!!!
a to ciekawy pomysł, dobrze że mam trochę grzybów w zanadrzu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana!
Pokrój je po namoczeniu na krótsze kawałki. Zblendować trzeba nie na paćkę. Powodzenia! Polecam i pozdrawiam!
Usuń