Musiałam zrobić jeszcze raz. Baba zakwasowa uzależnia...
Babka została wykonana inną metodą niż poprzednie moje baby - mianowicie metodą "na lenia".
Pomysłodawczynią jest tajemnicza Małgosia ;)))
Zadała mi logiczne pytanie: po co wyrabiać babę skoro takiego chleba się nie wyrabia!
Zadała mi logiczne pytanie: po co wyrabiać babę skoro takiego chleba się nie wyrabia!
Składniki:
500 g mąki pszennej 500 z kłoskiem (750 z Wilkanowa lub każdej innej)
1/2 łyżeczki soli
5 łyżek brązowego cukru
2 łyżki ulubionego mleka w proszku (podobno napoju, bo np. soi się nie wydoi :)
2 "garści" rodzynek
2 "garście" żurawiny
2 "garsteczki" goji
zakwas pszenny na miodzie i jabłku lub biga acida lub zwykły zakwas pszenny
około 1 szklanki wody (ciut więcej)
olej, oliwa z oliwek lub olej z orzechów włoskich (ze 2-3 łyżki)
Wykonanie:
Do przesianej mąki dodałam kolejno wszystkie składniki. Metoda polega na wymieszaniu całości łyżką.
Odstawiłam na godzinę. Następnie nalałam oliwy na dno miski i utaplałam w niej ciasto. Zostawiłam na godzinę. Przełożyłam do formy i zostawiłam na kilka godzin.
Piekłam w nagrzanym piekarniku w 220 stopniach, potem w 200 do zbrązowienia - łącznie około 40 minut.
Moje goji:
Pyyycha!!!
Smacznego!!!
I proszę jaka baba....jak moje racuchy na wodzie. Pyszności godne polecenia, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDzięki! Faaajne racuchy!
UsuńJa nie jestem Matka Weganką, ja tam tylko obserwuję. Bloga nie mam. Jeszcze ;-) Śliczna babka :-)
OdpowiedzUsuńJuż znalazłam - w spam wskoczyło! Pozdrawiam!
UsuńSkoro "na lenia" to coś dla mnie. Uwielbiam pichcić ale jak mam długo na coś czekać to się zniechęcam:))
OdpowiedzUsuńale chyba się skuszę na tą babkę!
Nie jest to szybki przepis. Tyle, że nie jest pracochłonny bo sama baba rośnie. Nie trzeba nad nią stać ani gnieść. Trzeba jej tylko dać czas :)
UsuńTakiej babie sie chyba nikt nie oprze:-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Mój mąż się nie oparł! Nie mam mu tego za złe...
Usuń