Jak upiec dobry chleb?
Oczywiście najlepiej w piecu chlebowym. Ale cóż? Ilu z Was to jego szczęśliwi posiadacze...
Moja Babcia mówiła: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...
W żeliwnym garnku stworzone są dla chleba podobne warunki jak podczas pieczenia w piecu chlebowym.
W internecie można znaleźć bardzo wiele informacji o pieczeniu chleba w żeliwnym garnku.
Bardzo ładnie opisała ABC takiego pieczenia kass.
Ja jednak używam garnka nie tylko do pieczenia chleba metodą Jima Laheya.
Dla mnie jest to najlepsza metoda pieczenia chleba i bagietek jeśli lubi się chleby wypiekane tradycyjnymi metodami - wilgotne w środku z bardzo chrupiącą skórką, pszenne i mieszane - takie, którym przed pieczeniem można nadać jakiś kształt - niekoniecznie regularny :)
Do niedawna używałam jednego garnka.
Starego, niezbyt dużego, odziedziczonego po Babci.
Idealnego do bochenka maksymalnie z 1/2 kg mąki.
Nie mogłam w nim upiec dłuższej bułki.
Kiedy u Babci Marysi znalazłam wielki, długi emaliowany gar - od razu go przetestowałyśmy.
Chociaż nie jest on żeliwny to bagietki wyszły idealne i chrupiące.
Gar nagrzewałyśmy pół godziny, pomimo swojej wysokości utrzymał odpowiednie warunki.
W domu miałam taki sam - stalowy. Niestety ten poległ na całej linii.
Stalowe brytfanny kompletnie nie nadają się do pieczenia chleba.
( Przy pierwszej sposobności kupiłam taki jak babciny :)
Kilka tygodni temu dostałam od Męża przepiękny czerwoniutki, wielki żeliwny gar.
Ciężki jak diabli - ale tak ma być!
Okazuje się, że nie jest atutem wielkość gara.
Rozmiar garnka musi być dopasowany do wielkości chleba.
Chleb, który przed pieczeniem zawiera w swoim składzie dużo wody w dużym garnku wychodzi bardziej płaski niż w ograniczającym jego kształt.
Piekarnik z garnkiem przed pieczeniem nagrzewam przynajmniej pół godziny jak się da to i godzinę na 7 z 8 możliwych w moim piekarniku. Podobno to 240 stopni. Nigdy tego nie mierzyłam. Nie robię tego na 8 wyłącznie z obaw o moją "przeciętną" kuchnię.
Po tym czasie błyskawicznie go wystawiam, zamykam piekarnik, odkrywam garnek, wręcz wrzucam chleb do środka, natychmiast zakrywam i wstawiam do piekarnika.
Garnek umieszczam nie na samym dole - druga, trzecia półka od dołu. Mój piekarnik na niższych półkach przypala chleb od spodu.
Pokrywkę zdejmuję zwykle po 25 - 30 minutach.
Jeśli chlebek jest już złoty zmniejszam grzanie na 5 i jeszcze piekę 5-10 minut.
Jeśli jest blady nie zmniejszam temperatury.
Studzę chlebek na metalowej kratce.
Garnków nie używam do innych celów. Nie myję ich w środku jedynie po pieczeniu czyszczę suchą ściereczką.
Przed pieczeniem niczym nie smaruję. Smród palonego tłuszczu trudny jest do wywietrzenia ;)
Chlebki pieknie wyrośnięte, a nowy garnek cudo! życzę coraz to lepszych i pyszniejszych chlebków, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDzięki! Gorąco Pozdrawiam!
Usuńbaaardzo to ciekawe...! ja też piekę czasem chleb dlatego przymierzę się do żeliwnego garnka. Gdy piekę w blaszce, ciężko o zachowanie odpowiedniej wilgotności chleba. Trochę pomaga dodanie rozgniecionego, ugotowanego ziemniaka, ale wolałabym chcleb bez kartofli ;-)
OdpowiedzUsuńGarnek masz cudowny, uwielbiam taki klimat: stare rzeczy i te nowe stylizowane na tamte czasy - wtedy wszystko jest "jakieś"! :)
OdpowiedzUsuń