Szczególnie polecam w dysbiozie, grzybicy przewodu pokarmowego, problemach skórnych, trądziku, zaparciach, po kuracji antybiotykowej i dziesiątkach innych problemów...
Nastawiłam natychmiast po zobaczeniu go u Zielonej wśród ludzi
Wyszedł szybciutko.
Smaku nie zachwalam, bo nie jest porównywalny z jogurtem z mleka krowiego.
Gorzkawy, mącznisty.
Ma jedną podstawową zaletę: jest zdrowy!
Bomba probiotyczna.
Czysty, żywy kwas mlekowy i miliony zdrowych bakterii.
Różni się od zaszczepianego kapsułką z lacidobacter przede wszystkim nieograniczoną, przebogata florą najlepszą dla moich jelit - bo szczepów z najbliższego otoczenia. Nie jest to tylko jeden zdrowy szczep a setki!
Składniki:
płatki owsiane lub całe ziarno
woda
1 szklanka mrożonych malin
kilka łyżek słodziwa (syrop z agawy, miód)
Wykonanie:
Płatki zalałam wodą ponad poziom płatków i odstawiłam na 12 godzin.
Następnie porządnie zblendowałam i odstawiłam na 24h.
Potem zblendowałam całość z malinami dosładzając do smaku. I gotowe!
Przechowywałam w lodówce.
Dzisiaj zrobię z owocami bez pesteczek. Troszkę mi te malutkie drobinki zgrzytały.
Ale jakich teraz można użyć owoców?...
Polecam!!!
Smacznego!!!
domowy jogurt brzmi jak marzenie! :) i jaki ma obłędny kolor!
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wiśniowy i bananowy :) banany są a wiśnie można kupić mrożone bez pestek :)
OdpowiedzUsuńW tej chwili przeczytałam Twój komentarz a dwie godziny temu zrobiłam wiśniowy! Musimy się spotkać - to telepatia? Bananowy jutro! Pozdrawiam!
Usuń