Taki prawdziwy razowiec z mąki, w której nie widać mąki tylko same wióry, i którą B oglądał 100 razy bo każdy wiór wydawało mu się, że zaraz odfrunie...
Składniki:
około 250 g żytniej razowej użyłam z Młyna Wilkanowo
2 kopiaste łyżki mąki pełnoziarnistej z orkiszu Gdańskie Młyny
2 czubate łyżki mąki żytniej 720 z Młyna Wilkanowo
1 łyżeczka soli
1 szklanka wody
zakwas żytni
Wykonanie:
Odmierzyłam w sumie 1 kubeczek do przesiewania (z Ikea) wymienionych mąk.
Dodałam sól i ponad pół szklanki zakwasu.
No dobra było prawie tak jak napisałam...,
myk polega na tym, że wczoraj piekłam chlebek żytni i wzięłam za małą foremkę.
Odłożyłam przed pieczeniem dwie łyżki ciasta do miseczki, zakryłam folią i zostawiłam na blacie.
Dzisiaj użyłam tej resztki wczorajszego chlebka jako zakwasu.
Wymieszałam na sucho. Wlałam wodę i znowu wymieszałam łyżką.
Przełożyłam do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiłam na noc.
Rano wstawiłam do nagrzanego piekarnika do 220 stopni i piekłam 40 minut.
Chlebek wyszedł pyszniutki. Niczym nie różnił się od tego bez wiórów :)))
Polecam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz