Rodzina orzekła, że to najlepsze bułeczki jakie jedli!
To mi pochlebia ;)))
Składniki:
800 g mąki pszennej 500 gdańskiej z kłoskiem
1,5 łyżeczki soli
47 g drożdży 1 opakowanie
1 łyżeczka cukru
1/3 kostki masła (rozpuszczonego)
około 1,5 szklanki ciepłego mleka
4 łyżki sezamu
Wykonanie:
W wysokim naczyniu mikserem zaopatrzonym w trzepaczkę na najniższych obrotach przez 2 minuty miksowałam zmieszane drożdże, cukier, trochę mleka.
Odstawiłam na chwilę, żeby drożdże ruszyły.
Następnie do mąki dodałam pozostałe składniki i wyrobiłam ciasto.
Znowu na chwilę odstawiłam. Odrywałam po garści ciasta, uformowałam bagieteczki.
Odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekłam do złotej skórki około 20 minut.
Pyyycha!!!
Polecam!!!
Smacznego!!!
Bagietki rewelacja ale zdradź czy piekąc w piekarniku trzeba włączyć termo obieg czy w zwykłej również wyjdą takie wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńMoja kuchnia tylko w sklepie stała obok takiej z termoobiegiem ;))) A poważnie bułeczki są mięciutkie i nie mają chrupiącej skórki, ale chyba do nich by za bardzo taka nie pasowała. Jeśli chcę uzyskać chrupką skórkę piekę bagietki lub chlebek w żeliwnym garnku. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo mnie teraz zaskoczyłaś?! Nigdy tak nie piekłem więc będę musiał spróbować - ile to człowiek w życiu może się od innych nauczyć :)
OdpowiedzUsuńBagietki piekę w dosyć długim emaliowanym garnku. Wkładam najwyżej po dwie. Zdjęć z pieczenia nie robiłam, bo trzeba się spieszyć. Muszę zaangażować dziecko, żeby mi przy najbliższym pieczeniu popstrykało fotki. Zasada jest taka jak opisałam między innymi tutaj: http://vegarnkowo.blogspot.com/2012/11/chlebek-rosnacy-w-lodowce.html
UsuńPozdrawiam! :)))