Staram się minimalnie korzystać z produktów przetworzonych. Decyduję się na mrożonki, ponieważ jest w nich zdecydowanie mniej syfilisów niż w marcowych owocach i warzywach.
Odkryłam przepyszną mieszankę kompotową - za całe 3 złote!
W mieszance były między innymi agrest i porzeczki, których w tym roku nie zamroziłam a miałam na nie niesamowitą ochotę.
Mieszankę rozmroziłam i zmiksowałam z odrobiną cukru waniliowego.
Mufinki upiekłam według przepisu, który już opisywałam.
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej 750 użyłam z Młyna Wilkanowo
3/4 szklanki brązowego cukru
1 spora szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
2 łyżki kakao
1 tabliczka gorzkiej czekolady pokrojonej nożem na małe kawałeczki (1/2 cm)
1 szklanka ulubionego mleka (sojowe pół na pół z wodą)
1/2 szklanki oleju
1 łyżka naturalnej esencji pomarańczowej
powinna być jeszcze łyżka octu ale zapomniałam...
Wykonanie:
Zmieszałam suche z suchym, mokre z mokrym. Przygotowałam foremki. Połączyłam składniki, szybko i dokładnie zabełtałam łyżką, wypełniłam foremki do 3/4 wysokości. Z tej porcji wychodzi 12 sztuk.
Piekłam w 200 stopniach do suchego patyczka.
Pyyycha!!!
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz