Dawno nie robiłam. Nie da się zrobić wersji light :)
Pieczone w piekarniku ni nie smakują...
Starałam się jak mogłam odsączyć na ręczniku. Polecam ręczniki typowe do odsączania.
Naprawdę chłoną tłuszcz dużo lepiej od zwykłych.
Tym razem zabrakło mi zieleniny, nie chciałam dziecka gonić do ogródka po natkę. W lodówce za to straszył nadmiar selera naciowego. Użyłam więc troszkę natki i łodygę selera. Zblendowałam, posoliłam, popieprzyłam. Podobno wielkie odkrycia następowały przypadkiem lub z lenistwa. To moje wielkie odkrycie :)))
Składniki:
1 opakowanie 400 g ciecierzycy namoczonej dzień wcześniej
garstka natki
łodyga selera naciowego
sól, pieprz, czarna gorczyca, kmin rzymski
Wykonanie:
Główne składniki dokładnie zblendowałam. Przyprawiłam. Nabierałam masę łyżką i smażyłam na gorącym oleju. Odsączyłam na ręczniku papierowym.
Pyyycha!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz