Wersja wręcz błyskawiczna nie licząc oczywiście gotowania :)
Bez wcześniejszych przygotowań i zakupów, z tego co pod ręką w lodówce i spiżarni.
Najważniejsze, że sycące po wysiłku a dla bioder niegroźne!
Składniki:
Farsz:
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej (z wczorajszego obiadu :)
2 starte marchewki
1 starta pietruszka
1/2 szklanki żółtej soczewicy (nie gotowanej)
2 łyżki pestek słonecznika
1 ząbek czosnku (opcjonalnie - można niechcący trafić na kiełkujący i potrawa nie będzie ładnie pachniała)
1 szalotka pokrojona w kosteczkę
1/2 ostrej papryczki
2 liście kapusty włoskiej
sól, pieprz, czarna gorczyca, kminek, papryka wędzona słodka,
Sos:
1 opakowanie przecieru z pomidorów
woda lub bulion warzywny
liście kapusty włoskiej
Wykonanie:
Wszystkie składniki farszu wymieszałam w misce.
Oderwałam kilka liści z główki kapusty. Nie parzyłam, nie wycinałam głąba ani nerwów.
Dno naczynia wyłożyłam liśćmi kapusty. Gołąbki układałam ścisło.
Na wierzchu położyłam liść. Całość zalałam przecierem pomidorowym i uzupełniłam do pełna wodą.
Naczynie przykryłam pokrywką i wstawiłam na godzinę do piekarnika.
Pyyyycha!!!
Zapisuję do zrobienia :3
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń