Karol tylko jęknął: "najpyszniejsze" i tyle go widziałam z trzecim kawałkiem ciasta...
Oczywiście musi na nim być bita śmietana - dla mnie kokosowa. Chłopcy lubią kremówkę z łyżeczką cukru waniliowego.
Sposób składania ciasta podejrzałam w zeszłym roku niestety nie pamiętam u kogo...
Ciasto jest wynikiem moich prób i błędów, ponieważ w zeszłym roku królowało u nas przez cały sezon porzeczkowy.
Najsmaczniejsze jest kiedy porzeczek jest jak najwięcej ale kiedy nie wylewają się poza ciasto.
Idealna jest mieszanka trójkolorowa. Białe niestety jeszcze u mnie w ogródku są zielone.
Przyznam się, że chciałam przedobrzyć i za którymś razem zrobiłam z samych białych - nie dało się zjeść!
Składniki:
500 g mąki pszennej użyłam 750 z Młyna Wilkanowo ( może być każda inna: 450, 500, 650...)
5 łyżek cukru (4 do ciasta + 1 do posypania owoców)
1 łyżeczka soliSposób składania ciasta podejrzałam w zeszłym roku niestety nie pamiętam u kogo...
Ciasto jest wynikiem moich prób i błędów, ponieważ w zeszłym roku królowało u nas przez cały sezon porzeczkowy.
Najsmaczniejsze jest kiedy porzeczek jest jak najwięcej ale kiedy nie wylewają się poza ciasto.
Idealna jest mieszanka trójkolorowa. Białe niestety jeszcze u mnie w ogródku są zielone.
Przyznam się, że chciałam przedobrzyć i za którymś razem zrobiłam z samych białych - nie dało się zjeść!
Składniki:
500 g mąki pszennej użyłam 750 z Młyna Wilkanowo ( może być każda inna: 450, 500, 650...)
5 łyżek cukru (4 do ciasta + 1 do posypania owoców)
4 dag drożdży
około 1 szklanki ulubionego mleka (jeśli sojowe to bez cukru pół na pół z wodą)
1 łyżka sezamu (opcjonalnie)
2-3 łyżki oleju lub oliwy z oliwek
1 łyżeczka cynamonu lub przyprawy do piernika
2 szklanki porzeczek: najwięcej czerwonych a czarnych tyle ile białych
Wykonanie:
Przesianą mąkę, sól, 4 łyżki cukru, sezam wymieszałam i zrobiłam dołek łyżką.
Drożdże rozrobiłam z 1 łyżką cukru i odrobiną mleka. Wlałam na mąkę i zostawiłam, aż ruszą.
Wymieszałam znowu łyżką, dodałam szklankę mleka i przez chwilę wyrabiałam łyżką, potem chwilę ręką. Ciasto było dosyć wilgotne. Dookoła ciasta w misce podlałam oliwę. Wyrabiałam tylko tyle, żeby ciasto wchłonęło tłuszcz. Odstawiłam na 10 minut w ciepłe miejsce.
Rozrywając rękami podzieliłam ciasto na dwie części.
Następnie na blaszkę wyłożoną papierem rozciągnęłam pierwszą połowę. Początkowo w powietrzu palcami, potem wyrównałam leżące małym wałeczkiem natartym odrobiną oliwy (żeby się nie kleiło).
Wysypałam grubą warstwę owoców.
1 łyżkę cukru zmieszałam z przyprawą do piernika. Większość rozsypałam na owocach.
Przykryłam drugim kawałkiem ciasta. Posypałam resztą cukru i przyprawy (może z łyżeczką).
Ciasto było klejące, więc brzegów nie musiałam dociskać.
Muszą być brzegi dopasowane, żeby sok z porzeczek nie wylał się na zewnątrz.
Odstawiłam w ciepłe miejsce.
Ciasto stało około 15 - 20 minut.
Wstawiłam do nagrzanego piekarnika - 6 z 8 Amika - 190 stopni. Piekłam 30 minut.
Pyyycha!!!
Fajne te ciasto i musi być przepyszne.
OdpowiedzUsuńKwaśnie, no właśnie ! I pyszniutko i kolorowo !
OdpowiedzUsuńPorzeczki są wspaniałe w cieście.