Tego mi było trzeba!
Dzień spędzony w samochodzie, w korkach, w Warszawie to nie był najlepszy scenariusz...
Po powrocie do domu natychmiast pobiegłam do ogródka i wróciłam z garścią melisy i mięty.
Do dzbanka wlałam litr wody, wrzuciłam zioła, dodałam 4 łyżki miodu, wycisnęłam cytrynę.
Dokładnie zblendowałam.
Zielony, kosmiczny napitek przecedziłam zgrubnie przez sitko i przelałam do dużej butelki umieszczając w lodówce. Pięknie się po chwili odstało i nie trzeba było cedzić między zębami :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz