Mocno słodki anyżowy smak.
Jako farmaceuta deklaruję, że mają właściwości lecznicze: ułatwiają trawienie, działają wiatropędnie i mlekopędnie :)
Tak, uzależniłam się od nich!
Polecam z musem owocowym lub ze świeżą kawunią :)
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej 650
15 gwiazdek anyżu zmielone w młynku do kawy
1/2 łyżki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego ostropestu lub owocu kopru (niekoniecznie)
1/2 szklanki brazowego cukru
1/2 łyżeczki sody
3 łyżki oleju
5 łyżek wody
sok wyciśnięty z 1 cytryny
Wykonanie:
Wymieszałam składniki sypkie dodając olej. Dodałam sok z cytryny i tyle wody ile potrzeba było do lekkiego sklejenia ciasta.
Na blachę nakładałam małe porcje ciasta łyżką lub łyżeczką - doskonale sprawdzają się malutkie ciasteczka na jeden gryz.
Smacznie ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe. Czy taka ilość anyżu nie przeperfumowała ciastek?
OdpowiedzUsuńW poprzednim poście opisałam ciasteczka z "asekuracyjną" ilością anyżu. O ile moim chłopakom bardzo smakowały to mi czegoś w nich brakowało. W tych czuję słodki smak anyżu ale większość olejku uciekła w czasie pieczenia. Oczywiście po kilku dniach jedzenia może komuś ten aromat "wychodzić uszami" i można poczuć awersję ale w ilościach terapeutycznych są kapitalne :) Pozdrawiam!
Usuń