Szczęśliwie upał odpuścił. Piekarniki można odpalić!
Bułeczki mięciutkie, przepięknie pachnące.
Najlepszym towarzystwem dla pieczonej śliwki jest ciasto drożdżowe!
Składniki:
500 g mąki pszennej 550
4 dag drożdży
około 1 szklanki ulubionego mleka ( u mnie sojowe) lub wody
1 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka soli
oliwa z oliwek
duże śliwki węgierki
Wykonanie:
Drożdże rozpuściłam z łyżką cukru w niewielkiej ilości wody.
Suche składniki wymieszałam w misce. Dodałam drożdże, mleko sojowe. Króciutko wyrobiłam ciasto. Na dno miski nalałam oliwy, chwileczkę wyrobiłam, zostawiłam do wyrośnięcia.
Śliwki przekroiłam na pół i wyjęłam pestki.
Mokrymi rękami rwałam po kawałku ciasta, rozciągałam na dłoni, wkładałam całą lub półtorej śliwki i znowu zmoczonymi dłońmi kształtowałam bułeczki.
Ułożone na blasze rosły ponad pół godziny.
Piekłam w 180 - 200 stopni do złotej skórki.
Pyyycha!!!
Ale mi smaka narobiłaś ;) teraz tylko oblicze wartosć kaloryczną.... A z resztą ! Pieke. Teraz. Zaraz. Zapraszam na chilicake.blogspot.com
OdpowiedzUsuń