Nie zawiera ani grama cukru rafinowanego. Cała słodycz pochodzi z olbrzymiej ilości bakalii.
Użyłam mąkę orkiszową ale może być każda inna np. bezglutenowa. Malutko - jako lepiszcze.
Owoce suszone również bez dodatku cukru i olejów - nie kandyzowane. Skórka pomarańczowa dla aromatu - gotowana w soku z pomarańczy z przyprawami.
O dziwo! Ciasto wyszło słodsze od keksu "tradycyjnego" :)
Ilość bakalii: oszałamiająca. Ten keks "zszedł" pierwszy z ciast świątecznych.
Trochę jako ciekawostka - każdy chciał spróbować ale dobierał dokładkę :)
Składniki:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej orkiszowej
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia bio
1/2 szklanki pokrojonej w drobną kostkę skórki pomarańczowej
1 szklanka posiekanych orzechów (włoskie + brazylijskie - takie miałam)
2 1/2 - prawie 3 szklanki pokrojonych suszonych owoców bez dodatku cukru: wiśnie, żurawina, berberys, daktyle, figi, morele
1 szklanka płynu: żeby ciasto było bardzo wilgotne dajemy 1 duże jabłko zblendowane z odrobiną wody, jeśli takie"normalne" wystarczy np 1 szklanka soku jabłkowego lub wody
1 łyżka octu
1 łyżeczka naturalnej esencji waniliowej
1 łyżka gorzałki - nalewka z pestek pigwy
Najpierw przygotowałam skórkę pomarańczową według przepisu z poprzedniego posta.
Potem Synuś dzielnie pokroił bakalie :) nawet wiśnie.
orzechy
A tak wygląda moje tegoroczne odkrycie - owocki berberysu. Kwaskowate.
Wymieszaliśmy suche składniki i dodaliśmy bakalii.
Wymieszałam. Wszystko pięknie się połączyło.
Przełożone do foremki:
Piekłam 40 minut najpierw na 6 w ośmiostopniowej skali mojego piekarnika, po 15 minutach przełączyłam na 5. Nie odważę się operować cyframi :) Piekarnik gazowy.
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz