Jedzonko nie tylko jesienne...
Składniki kupiłam przypadkowo odkrywając Kooperatywę Dobrze. Dla mnie - "woda na młyn".
Szkoda, że do Warszawy nie wpadam zbyt często :(
Szkoda, że do Warszawy nie wpadam zbyt często :(
Składniki:
biała marchew (bez przesady - niekoniecznie - może być tradycyjna)
kawałek fenkułu
2 cebule
1 pasternak (lub pietruszka)
kawałek selera (niekoniecznie)
sól, sporo pieprzu, czarna gorczyca, kminek, koper
szklanka zielonej soczewicy
3 szklanki bulionu warzywnego
natka pietruszki
Wykonanie:
Na malutkiej ilości oleju rzepakowego tłoczonego na zimno - kilku kroplach - podsmażyłam pokrojone warzywa.
Po chwili dodałam przepłukaną soczewicę. Mieszałam, aż leciutko zaczęła się rumienić.
Wlałam bulion, przykryłam i gotowałam do miękkości.
Wlałam bulion, przykryłam i gotowałam do miękkości.
Co ważne:
dużo białka, węglowodanów - brak :)))
Organizator: kikimora
nic dodać, nic ująć - pyszny i zdrowy wegański obiad :)
OdpowiedzUsuńDobrze by było zaznaczyć, że podsmażenie na tych kilku kroplach oleju można pominąć po prostu dusząc w niewielkiej ilości płynu ;) Mimo to dołączam do akcji, bo oleju nie ma na liście składników, zresztą takie śladowe ilości nikomu nie zaszkodzą. Dzięki za udział!
OdpowiedzUsuńAle to smacznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuń