Czasami mnie łapie taka głupawka.
Stał kompot o kilka godzin za długo na blacie. Nie miał kto go wstawić do lodówki...
Nikt go już nie wypije... ale pożywką dla drożdży będzie idealną!!!
Składniki:
1 kg mąki pszennej 750 użyłam z Młyna Wilkanowo
47 g drożdży (takie miałam opakowanie)
3 łyżki otrąb owsianych ( ~ 2 czubate)
1 szklanka kompotu z rabarbaru
około 1 szklanki zsiadłego mleka ( lub dla bezmlecznych - kompotu j.w.)
2 łyżeczki soli
oliwa z oliwek
Wykonanie:
Drożdże rozpuściłam w 1/2 szklanki kompotu.
Do posolonej przesianej mąki dodałam szklankę płynu. Odstawiłam na 10 - 15 minut.
Do namoczonej mąki dodałam otręby i rozpuszczone drożdże. Wymieszałam łyżką tak, żeby cała mąka złapała płyn. Króciutko wyrobiłam ręką - tak, żeby tylko dobrze połączyć składniki - w miarę potrzeby dodając resztę płynu. Ciasto musi być lekkie.
Na dno miski nalałam 2-3 łyżki oliwy z oliwek. Utaplałam w niej ciasto i odstawiłam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Przygotowałam blaszki wyłożone papierem. Kiedy ciasto podwoiło swoją objętość urywałam po kawałku i bez zbędnych zabiegów kładłam na blaszce.
Włączyłam piekarnik. Na kuchni położyłam blaszki, żeby w ciepłym powietrzu wychodzącym tylnym otworkiem z piekarnika spokojnie rosły. Po 15 minutach wstawiłam pierwszą blachę.
Piekłam w bardzo gorącym (7/8 Amika) piekarniku do złotej skórki. (ok. 20 minut)
Pyyycha!!!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNa kompot padło przypadkiem... Pozdrawiam!
UsuńKochana EMKO! Jestem obrzydliwą gapą, którą zawsze podkusi odpisać na komentarz jak najszybciej. Kończy się to tragicznie, ponieważ mój smartfon reaguje na rysik z opóźnieniem i wykonuje czynności, o które go nie prosiłam... Najczęściej - bezpowrotnie usuwa najfajniejsze komentarze!!! PRZEPRASZAM !!!
UsuńA już myślałam, że napisałam coś nie tak :)
UsuńTo jeszcze raz powtórzę, że wyglądają obłędnie! Zapisałam sobie do zrobienia :)
pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDzięki Eluniu! Buziaki!
UsuńWiem, że Ty się nie obrazisz... Może miałaś pierwszy raz w życiu okazję poczuć się jak "spamiara" :))) Wybacz Elu! j.w.
UsuńJuż sobie łapy przyklejałam do dupy, żeby nie odpowiadać z telefonu, co by niechcący nie usunąć komentarza... Nie wyszło...
Usuńo proszę!
OdpowiedzUsuńi kompot z rabarbaru wykorzystany:)
dziękuję za udział w akcji rabarbarowej:)