sobota, 31 maja 2014

Tofu.


Tofu to twarożek otrzymany z mleka sojowego.

Można zrobić go zakwaszając mleko sojowe np.cytryną lub odstawić mleko "na zsiadłe".
Zdecydowanie zdrowsze jest przefermentowane jednak smak wolę tego pierwszego.

Tofu nie jest smaczne bez dodatków. 
Chłonie smak, aromat przypraw i dodatków. 
Dlatego jest traktowane jako doskonała baza do innych potraw, umieszczane w marynatach, smażone.


Składniki:

1 opakowanie soi 400 g
woda
cytryna (1-2 szt)

Wykonanie:

Namoczoną soję gotuję, dokładnie blenduję tak jak w przepisie na mleko sojowe
Zwykle służy jako składnik innych potraw więc go na tym etapie nie przyprawiam.

Jeśli chcę otrzymać gładkie tofu używam do cedzenia mleka gazy, jeśli mogę sobie pozwolić na grudki zblendowaną soję przecedzam tylko przez sitko.

Mleko sojowe zakwaszam cytryną i odstawiam. Czasami na krótko, czasami do następnego dnia.
Następnie wylewam je delikatnie na gazę i odsączam, potem dokładnie odciskam przygniatając między deseczkami.

Moje tofu nie jest jednorodne do krojenia ale do np. tofunicy doskonałe.

Na zdjęciu poniżej jest rozwarstwione zsiadłe mleko sojowe otrzymane przez zaszczepienie mleka sojowego odrobiną zakwasu pszennego. Można do tego celu użyć np. kapsułki z probiotykami.

Smacznego!!!

Akcja bez nabiału Tofu w akcji! Domowy Wyrób

środa, 28 maja 2014

Babeczki zakwaszane rabarbarem. Light, fit lub slim - jak kto woli :)))



Babeczki naszprycowane zdrowymi składnikami.
W smaku są mało słodkie. Właściwie ich słodki smak uwydatnia dopiero kwas rabarbaru.

Dla wybrednych posypane cukrem pudrem :)))

Składniki:

1 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej Lubella (pełnoziarnista a przesiewa się przez sitko!)
1/2 szklanki mąki pszennej 650
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody
1/2 szklanki suszonych owoców goji
1/2 szklanki pestek dyni
1/2 szklanki mielonych migdałów (młynek do kawy)
2 płaskie łyżeczki przyprawy do piernika lub samego cynamonu

5 łyżek miodu
1 łyżka melasy z buraka
1 cukier wanilinowy lub łyżeczka naturalnej esencji waniliowej
1 łyżka naturalnej esencji cytrynowej
1 łyżka octu
mleko sojowe, woda
1/3 szklanki octu

2 łodygi rabarbaru
1 cukier waniliowy

Wykonanie:

Rabarbar z cukrem wanilinowym podduszam na patelni.

Pozostałe składniki dzielę na mokre, które łączę w jednym naczyniu i suche - łączę w drugim.
Przygotowuję foremki.

Mieszam łyżką suche z mokrym. Nakładam do foremek do 3/4 wysokości.
Piekę 15- 20 minut w 180 stopniach do suchego patyczka.



Smacznego!!!

Piknik majowy Akcja bez nabiału

niedziela, 25 maja 2014

Syrop anyżowo-cynamonowy.


Doskonały dodatek do deserów i napojów.
Taki "tajemniczy składnik" - nie do kupienia w sklepie.
Łyżka syropu dodana do napoju lub herbatki zdecydowanie pogłębia smak - nie dominuje a daje wrażenie, że smaczne "ale nie wiadomo co to" :)))

Składniki:

500 g białego cukru
300 g wody
4 gwiazdki anyżu
4 kawałki cynamonu

Wykonanie:

Odważone na wadze cukier i wodę zagotowuję w rondelku. Dodaję anyż i cynamon. Gotuję około 10 minut na małym ogniu. Trochę przestudzone przyprawy przekładam do butelki, właściwie przeciskam przez szyjkę. Wlewam ostrożnie syrop i zakręcam butelkę. Syrop może być używany od razu a może też stać bardzo długo. Właśnie skończyłam butelkę syropu, który zrobiłam rok temu.

Jeśli po jakimś czasie syrop wykrystalizuje należy dodać do niego około 50 ml gorącej wody, wstawić butelkę do naczynia z gorącą wodą, wymieszać do rozpuszczenia.




Domowy Wyrób

sobota, 24 maja 2014

Zdrowa Nestea.


Upał bije temperaturowe rekordy!
Moja czteroosobowa rodzina pochłania hektolitry płynów. Oczywiście pragnienie najlepiej gasi się wodą ale wiadomo, że dzieci mają różne zachcianki. Spoko, jeśli pomysły mieszczą się  "w granicach" normy. 
Ale kiedy zachcianki to nestea lub słodki sok z zasyfiaczami zapala mi się światełko.

Nie narzekam. Moje dzieci "oscylują" wokół kupnych płynów raczej bez chemii. 
Zaskoczył mnie niedawno Kacper kiedy wykazał zainteresowanie i wciągnął nas w analizę składu napojów w Auchan. Zrobiliśmy dokładny przegląd i ... niewiele zaakceptowaliśmy. Ale taka jednorazowa akcja ma olbrzymi plus, że przy następnych zakupach już wiadomo co można kupić.

Chciałam stworzyć "niezdrowy" - słodki napój, w którym przemycę jakieś wartości :))

Składniki:

zaparzone 2 torebki pokrzywy
1,5 łyżki brązowego cukru (lub więcej w zależności od upodobań :)
2 łyżki syropu daktylowego (daje aromat "przypalanki")
sok z 1,5 cytryny
woda do 1 litra
(nie zaszkodzi 1-2 łyżki syropu anyżowo-cynamonowego)

Dokładnie wymieszałam, wstawiłam na kilka godzin do lodówki. 

Nestea sie chowa!

Piknik majowy Akcja bez nabiałuDomowy Wyrób

czwartek, 22 maja 2014

Woda miętowa.


Tego mi było trzeba!
Dzień spędzony w samochodzie, w korkach, w Warszawie to nie był najlepszy scenariusz...

Po powrocie do domu natychmiast pobiegłam do ogródka i wróciłam z garścią melisy i mięty. 

Do dzbanka wlałam litr wody, wrzuciłam zioła, dodałam 4 łyżki miodu, wycisnęłam cytrynę.
Dokładnie zblendowałam.

Zielony, kosmiczny napitek przecedziłam zgrubnie przez sitko i przelałam do dużej butelki umieszczając w lodówce. Pięknie się po chwili odstało i nie trzeba było cedzić między zębami :)))






Piknik majowy Akcja bez nabiału

środa, 21 maja 2014

Mleko sojowe.


Bardzo lubię samo i jest mi potrzebne jako składnik innych potraw.
Ma inny smak niż sklepowe.
Można z niego zrobić chyba wszystko: dodać do ciasta, pieczywa, zrobić majonez, "zsiadłe" mleko, twarożek, pastę.......

Składniki:

pół szklanki soi
woda
sól

Wykonanie:

Soję moczę przynajmniej jeden dzień w wodzie. Porządnie płuczę. Zalewam około litrem wody, solę. Gotuję do miękkości.
W zależności od przeznaczenia tak blenduję. Jeśli mam otrzymać czyste mleko staram się to zrobić dokładnie.
Po przestudzeniu przelewam przez sitko. Żeby mleko nadawało się do picia przecedzam przez gazę.
Solę i przyprawiam do smaku czasami cytryną, odrobiną cukru. Zależy od gustu osoby, która będzie piła.

Pozostałość z sitka wykorzystuję jako składnik pasty do smarowania pieczywa. Dodaję smażone lub pieczone pieczarki, suszone pomidory, cebulkę. Ale o tym kiedy indziej :)))

Akcja bez nabiału

sobota, 17 maja 2014

Zupa z podagrycznika :)))


Ta zupa to była niezła jazda!!!

Nie byłam przekonana czy będzie nadawała się do jedzenia ale zaryzykowałam.
Głupio, żeby rodzina była głodna po obiedzie ale tak się nie stało.
Chłopcom bardzo smakowała, mi też, mąż zjadł z grzeczności...:)))
Chłopcy stwierdzili, że lubią to ryzyko, bo czasami potrawa nie jest zjadliwa ale częściej wychodzi pyszna zaskakująca smakiem niespodzianka!

Zupa ma specyficzny smak. Coś pomiędzy szczawiówką a ...nie wiem czym.
Dominuje smażona cebulka. Trzeba tylko pamiętać, żeby cebulkę usmażyć na małej ilości tłuszczu, bo będzie... tłusta zupa.

Nigdy bym sama nie wpadła na taką metodę jej ugotowania oczywiście gdyby nie Łukasz Łuczaj i jego "Dzika Kuchnia",

Składniki:

duża wiącha :) liści podagrycznika
2 cebule
około litra wywaru z warzyw
łyżka mąki
łyżka octu
sól, pieprz
kilka kartofli

Wykonanie:

Drobno pokrojoną cebulkę zeszkliłam na małej ilości oleju, troszkę posoliłam. Dodałam łyżkę mąki i chwilkę przesmażyłam.

Oberwałam listki od łodyżek podagrycznika, dokładnie wypłukałam. Włożyłam do blendera kielichowego. Właściwie blender był wypełniony zielskiem.
Zblendowałam dodając na początku trochę bulionu, żeby "załapał".

Do cebuli dodałam zblendowany podagrycznik. Zalałam bulionem. Dodałam kilka pokrojonych w kostkę kartofli.
Gotowałam do miękkości.

Na końcu przyprawiłam do smaku i dodałam łyżkę octu. Bałam się, że octem wszystko popsuję ale właśnie po jego dodaniu potrawa nabrała właściwego smaku.
Pyszna też zaprawiona mlekiem kokosowym lub śmietanką - sojową lub migdałową.

Kartofle można ugotować osobno ale mi tak bardziej smakuje.

Zupa naprawdę jest warta grzechu!

Dania dla urodyAkcja bez nabiału

piątek, 16 maja 2014

Chleb orkiszowo-pszenny na zakwasie z soją.


Przepyszny, delikatny chlebek. Mięciutkie ziarenka przyjemnie strzelają w zębach. 

Składniki:

350 g mąki pszennej 650 
150 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej Gdańskie Młyny
1,5 łyżeczki soli
2 kopiaste łyżki namoczonej dzień wcześniej soi
szklanka wody
zakwas pszenny lub orkiszowy (u mnie mix: trochę tego, trochę tego)
kilka łyżek oliwy z oliwek

Wykonanie:

Dzień wcześniej namoczyłam tak pół szklanki soi. 
Dokładnie wypłukałam, odsączyłam na sitku.

Mąkę, sól, zakwas wymieszałam dokładnie łyżką w misce. Dodałam soję.
Wlałam tyle wody, żeby wyrobić lekkie ciasto (ale bez przesady: dwie minutki i już). 
Na dno miski nalałam oliwę z oliwek. Jeszcze raz chwilkę wyrobiłam.

Ciasto przełożyłam do formy wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiłam osłonięte torbą foliową na kilka godzin do wyrośnięcia.

To było rano. Po powrocie z pracy nagrzałam piekarnik na maxa. Do mojego gazowego nie mam już zaufania więc nie będę operować cyframi. Z tyłu pali, z przodu nie dopieka. 
Trzeba obserwować tylko nie otwierać!
Piekłam 40 minut. Ostudziłam na kratce.


 

Pycha! Smacznego!

Dania dla urodyPiknik majowy Akcja bez nabiału

czwartek, 15 maja 2014

Sok pomarańczowo-pokrzywowy.


Przy kolejnej opryszczce syna trzeba było iść po rozum do głowy. 
Przednówkowy spadek odporności trwał i trwał. Przemęczenie, codzienny stres wypalają i osłabiają układ odpornościowy. 
Każdy kto mnie zna wie, że unikam leków prawie jak ognia :)))
Kiedy tylko przy płocie pojawiły się zielone, parzące listki trzeba było wymyślić przyjemny sposób ich skonsumowania...

Składniki:

świeżo wyciśnięty sok z dwóch pomarańczy
2 świeże listki pokrzywy


Listki lekko zgniotłam przez ściereczkę, żeby nie pozostały włoski.
Zblendowałam dokładnie z sokiem.


Smak jest przyzwoity - pokrzywa praktycznie niewyczuwalna.
Za to efekt był natychmiastowy. Oprycha błyskawicznie się wygoiła. i póki co nie wraca :)))

Dania dla urodyPiknik majowy

środa, 14 maja 2014

Makaron z podagrycznikiem w pomidorach.


Chwasty w ogródku jak i w życiu :) mają niesamowitą tendencję wzrostową!
Wystarczy trochę ciepła i dobrych warunków i już nie można sobie z nimi poradzić!

Moją życiową dewizą jest: pokochaj i korzystaj!

Takim oto sposobem czerpię z natury co dla mnie najlepsze!

Zielicho, które mnie osaczyło to tym razem podagrycznik. Gdyby był trochę popularniejszy zarobiłabym majątek na zawartości mojego ogródeczka :)))  


Podagrycznik w smaku przypomina szpinak. Lubię dobrze przysmażony, dosyć długo pichcony.
Przepis oczywiście inspirowany "Dziką kuchnią" Łukasza Łuczaja.

Składniki:

2 ząbki czosnku
wiącha podagrycznika :) tzn. duża kiść mniej więcej równa zawartości popularnej reklamówki
sól, pieprz, olej
pomidory z bazylią w kartoniku lub surowe 

świeżo ugotowany makaron

Wykonanie:

Oskubałam listki od najgrubszych łodyżek i zgrubnie pokroiłam. 
Na gorący olej wrzuciłam czosnek przeciśnięty przez praskę i pieprz. Chwilkę smażyłam, żeby tylko się nie przypalił. 
Wrzuciłam zielicho porcjami - bo by nie wlazło inaczej na patelnię:) Posoliłam.
Smażyłam dosyć długo, aż trochę zmiękł i lekko się przypiekał - zarumienił, przysmażył ale nie spalił.
Dopiero wlałam pomidory, chwilkę poddusiłam, doprawiłam.

Wyłożyłam na świeżo ugotowany makaron.


Zdziwiło mnie, jak smakował moim chłopakom! Hicior!

Smacznego.

Akcja bez nabiału

wtorek, 13 maja 2014

Wszystko dobre...

Jak gdyby nigdy nic przejdę nad tym do porządku dziennego, że prawie pół roku mnie tu nie było....

Tak bywa w życiu, że wiele rzeczy się psuje i mój laptop właściwie jest tu tylko symbolem...
Czasami ma się wrażenie, że może być tylko lepiej po gorzej się nie da. Niestety da się...

Siedzą jednak w człowieku takie siły, że od dna odbija się najmocniej!
Mój umysł dostosował się jednak i pozwala mi przetrwać dzięki cudownej umiejętności:

 nam zdolność błyskawicznego zapominania co złe...



Pozdrawiam Gorąco Wszystkich, którzy tu zaglądali jak mnie nie było!
Obiecuję, że ciekawe jedzonko już się opisuje!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...